Przebaczenie czy przyjecie? |
![]() |
![]() |
![]() |
Przebaczenie czy przyjęcie? Damian Zdrada Ilekroć słyszę z ust pacjentów: „Powinienem przebaczyć swoim rodzicom” lub z ust terapeutów zdanie wypowiedziane w podobnym charakterze, zastanawiam się: „Co to znaczy?” W jaki sposób dziecko może przebaczyć swoim rodzicom? Relacja pomiędzy rodzicem a dzieckiem nie jest równa. Rodzic jest tym, który stoi wyżej. Nasuwa mi się porównanie: król i podwładny. Czy podwładny może powiedzieć królowi: „Przebaczam ci?” Nie, bo zmieniłoby to relację miedzy nimi. To większy może wybaczyć mniejszemu. Co więc może zrobić mniejszy? Co może zrobić dziecko, gdy ma poczucie krzywdy zadanej przez rodzica? Czy dziecko może wybaczyć swojemu ojcu, matce to, że ten był rodzicem? Wszystko, co robią rodzice wobec dziecka, jest darem. Bez względu na to, czym by to nie było - jest czymś, co rodzic daje swojemu dziecku. A rolą dziecka jest przyjąć ten dar, bez względu na to, co by o nim nie myślało i co by w związku z tym nie czuło. Nie może inaczej. Przyjąć dar, to znaczy przyjąć wszystkie uczucia, jakie się z tym wiążą. Rodzice mogą dać dziecku prezent. Czasem może być tak, że dziecko nie jest w stanie zrozumieć jego przeznaczenia. Czasem bywa tak, że rodzice dają swojemu dziecku podarunek, który sami dostali od swoich rodziców. Jednak sami nie rozumieją znaczenia prezentu, a z kolei ich rodzice nie zadbali o to, aby załączyć do prezentu instrukcję obsługi. Przekazują go jednak dalej, bo wiedzą tylko o tym, że powinni go przekazać swoim dzieciom. I tak ten dar wędruje z pokolenia na pokolenie i nikt nie jest w stanie pojąć do czego służy ten dziwny podarunek. W efekcie traktuje się go jako zbędny balast. Wszyscy złoszczą się na ten obyczaj, jednak on dalej trwa i nikt nie potrafi zatrzymać tego pochodu. Bo było by to sprzeciwem wobec całych pokoleń a nikt nie odważy się przeciwstawić całemu swojemu rodowi. Czasem dziecko złości się na swoich rodziców: „Po co mi to dali? Nie mogli mi dać tego, co dostał Franek czy Jola?” „A MOI STARZY DALI MI TAKIE BARACHŁO, Z KTÓRYM NIC NIE MOŻNA ZROBIĆ”. Jest nieszczęśliwe i ma poczucie, że rodzice go nie kochają, bo nie dali mu tego, co chciało. Może kiedyś odważy się i powie: „Wybaczam wam” ale okazuje się, że niczego to nie zmienia Aż pewnego dnia, w którymś pokoleniu pojawia się człowiek, który uważnie przygląda się prezentowi. Obserwuje go, myśli o nim. Zauważa coś, czego inni do tej pory nie spostrzegli. Taki mały guziczek w rogu zabawki. Naciska go i… odkrywa przeznaczenie prezentu. I wówczas zdaje sobie sprawę z piękna tego daru. Jak wiele korzyści może przynieść ten dar. Jaka to wspaniała rzecz i jaka przydatna. Dlaczego nikt wcześniej tego nie widział? Dlaczego nikt wcześniej nie powiedział, że ta zbędna rzecz jest naprawdę tak wspaniała? I wówczas z miłością przekazuje ten dar swoim dzieciom i wzbogaca ona wszystkich. I wszystko kończy się szczęśliwie. I gdzie tu jest miejsce na przebaczenie? A dziecko z wdzięcznością patrzy na swoich rodziców mówiąc: „Dziękuję, że daliście mi to, co nieśliście w trudzie aby mi przekazać. Teraz, gdy wiem, w jaki sposób mogę korzystać z waszego daru, wiem, że daliście mi go bo kochaliście mnie jak tylko rodzice mogą kochać swoje dziecko”. |